Na jedwabnym szlaku
Taszkent
Samarkanda
Buchara
Chiwa
Do Chiwy docieramy późno w nocy, zmuszeni więc jesteśmy zanocować w hotelu, do którego dowiózł nas kierowca - hotel "Islambek". Za pokoje z klimatyzacją oraz śniadanie zapłaciliśmy po 8 dolarów. Cóż luksus kosztuje! Polecamy jednak "Private Hotel", w którym spędziliśmy drugą noc. Położony jest poza murami starego miasta, i jak sama nazwa wskazuje w prywatnym domu (gospodarze wystawiają jednak rejestrację). Do dyspozycji gości jest niemal połowa domu, telewizor a nawet wieża. Ten luksus kosztuje jedyne 5 $. Chiwa podobnie jak Samarkanda i Buchara oferuje mnóstwo zabytków dla zwiedzających. Jednakże najbardziej urzekające nie są poszczególne budynki, lecz całość starych zabudowań otoczona grubym warownym murem. Najlepiej przejść się licznymi uliczkami i napawać się klimatem miasta. Każdemu spacerowi po Chiwie dodatkowo towarzyszą radosne okrzyki dzieci: "Bombon, Bombon"! Warto również wspiąć się na jeden z dwóch otwartych minaretów ( Juma bądź Kaltar Minor minaret), aby móc podziwiać piękną zwartą zabudowę miasta, bądź spojrzeć na pustynię.Podróż nad Morze Aralskie
Powrót